piątek, 6 listopada 2015

Kapuśniaczki

We wtorek zostałam zaproszona do biblioteki na robienie kotylionów. Bardzo ucieszyła mnie ta inicjatywa naszej  Pani Dyrektor, ponieważ podobało mi się, to co przed Świętem Niepodległości robiła poprzednia para prezydencka. Spotkanie było owocne. Zrobiłyśmy kilkanaście kotylionów, które na drugi dzień zostały rozdane w miejscowej gminie. Może to mało- ktoś powie, ale.... gdyby w każdej szkole i w każdej bibliotece  w Polsce zrobiono cokolwiek co by upamiętniało datę 11 listopada, to może nie znalazłby się żaden Polak, który nie wiedziałby co dla nas oznacza ta data.
Na to spotkanie upiekłam kapuśniaczki według przepisu Ewy Wachowicz. Trochę jak zwykle zmieniłam, ale były bardzo smaczne.
Oto przepis:
Z 1 dkg drożdży, 1 łyżki cukru, 1 łyżki mąki i 2 łyżek ciepłego mleka zrobiłam rozczyn. Odstawiłam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
2 żółtka utarłam z odrobiną cukru. Do 0,5  kg mąki dodałam rozczyn, 300 ml ciepłego mleka, utarte żółtka, 2 dkg roztopionego masła i sól do smaku, dodałam również 1 łyżeczkę pieprzu staropolskiego-ziołowego. Zarobiłam ciasto drożdżowe i odstawiłam do wyrośnięcia ( około 2 godzin).
W tym czasie zrobiłam farsz do kapuśniaczków. Ugotowałam pół kg kiszonej kapusty. Wystudziłam, pokroiłam i dodałam do usmażonej na klarowanym maśle 1 cebuli . Można dodać również podsmażone pieczarki- ja dodałam. Farsz wystudzić. 
Gdy ciasto wyrośnie rozwałkować, pokroić na 10-o centymetrowe prostokąty nałożyć farsz i zwinąć. Ja zrobiłam mniejsze i tak w czasie pieczenia ślicznie urosły. Przed pieczeniem posmarowałam je roztrzepanym jajkiem i posypałam kminkiem. Piec w nagrzanym do 180 st. piekarniku na złoty kolor.Do kapuśniaczków bardzo pasuje barszczyk.