wtorek, 27 maja 2014

Dzień Mamy

Piękny majowy dzień. Jest tak jak każdego roku. Wszyscy jesteśmy razem. Czuję w sobie taką wielką błogość. Przytulanie, przytulanie, przytulanie....Tak w tych kilku słowach mogę opisać mój Dzień Mamy...
Wszystkim Mamom życzę wiele szczęśliwych dni ze swoimi pociechami...



Takie kwiaty od wielu lat dostaję od mojej Córki!!! 
Uwielbiam je!!!  

czwartek, 22 maja 2014

Domowy serek- prawie ricotta

Od kilku dni mam wewnętrzny niesmak. Dziś znalazłam w krzyżówce takie hasło " rubasznie ktoś naiwny" i co wyszło-głuptas.
Właśnie tak się czuję jak taki " głuptas". Bardzo mnie urażono, ale obiecałam sobie, że jako ta pierwsza naiwniaczka w gminie dalej będę wierzyć w ludzi. Więcej nie będę się nad tym rozwodzić i przejdę do bardziej konkretnej sprawy, czyli przepisu na serek ricotta. W związku z tym, że mieszkam na wsi, prawdziwe mleko i śmietankę mam codziennie od moich młodych sąsiadów. Zwykły twaróg też kupuję od nich. Wczoraj jednak postanowiłam zrobić sama, ale trochę inaczej niż to robi sąsiadka. 
1 l świeżego mleka razem z 400 ml dobrej słodkiej śmietanki podgrzewam ( nie gotować). Po lekkim wystudzeniu dodaję 3 łyżki soku z cytryny i szybko mieszam. Sito wykładam gazą i wlewam masę serową, odstawiam na 2-3 godziny i mam pyszny, delikatny serek. Warto samemu robić niektóre produkty spożywcze, bo możemy choć trochę uniknąć wszechobecnej chemii.... 


Tak wygląda krowa, która daje pyszne mleczko.

poniedziałek, 19 maja 2014

Pierogowo

Są imiona do których mam szczególny sentyment. Takim imieniem jest Ela. W szkole podstawowej miałam przyjaciółkę Elusię, w "medyczniaku" była Elżbieta itd. i itd....W nowym miejscu zamieszkania pojawiła się znów Ela z "tajemniczego ogrodu" i od kilku miesięcy poznałam wspaniałą  dziewczynę... też Elę. Wszystkie moje Ele są fantastycznymi przyjaciółkami, dużo wnosiły i wnoszą w moje życie. Ostatnio poznana Ela, to dziewczyna bardzo sympatyczna i miła. Ma wiele pasji, z czego największą jest gotowanie. Jest po szkole gastronomicznej, organizuje przyjęcia weselne, chrzciny itp. Ma mnóstwo przepisów. Dziś pozwoliłam sobie wykorzystać jej przepis na ciasto pierogowe. Przepis jest bardzo prosty, ale efekt piorunujący. Ciasto jest delikatne, miękkie, bardzo dobrze się klei. Oto przepis:
50 dkg mąki pszennej, 400 ml kefiru, sól i już...Zagnieść ciasto, rozwałkować i nakładać farsz. Dziś są to pierogi ruskie, do których dodałam po dwie łyżki startego parmezanu i sera gouda. Wyszły pyszne pierożki i już wiem kto się nimi będzie zajadał....



sobota, 17 maja 2014

Problemy z....naturą

A tak miało być pięknie. Sad pięknie zakwitł. W naszym warzywniaku szybko wszystko rosło. Wystarczyło tylko 10 minut i z tego wszystkiego została masa zielonej brei. W telewizji trąbili od tygodni, że będzie źle. My uważaliśmy, że nas powódź nie dotyczy. Prawda! Ale kto się spodziewał takiego gradu w maju! Całą naszą posesję pokryła pięciocentymetrowa warstwa lodowych kulek. 
Z naturą się nie wygra. Mogę się pożegnać ze złotą konfiturą z brzoskwiń i moreli. Warzywa trzeba ponownie siać i sadzić
 (pomidory). Smutno mi, ech szkoda gadać.....

wtorek, 13 maja 2014

Kopytka trochę inaczej

Majowa pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza. Dobrze, że jest zielono, bo nieprzyjemnie jest jak w listopadzie. Nawet mój kocurek od kilku dni siedzi w domu. Zastanawiałam się co nowego zrobić na obiad i przypomniałam sobie, że trzeba wykończyć stare ziemniaki, bo powoli zaczynają " rosnąć" w kuble. No, to zrobimy kopytka, ale zaostrzę trochę ich smak. 
Do 1 kg obranych, ugotowanych i przeciśniętych przez praskę ziemniaków dodać 30 dkg mąki pszennej, 1 łyżki mąki ziemniaczanej, 1 żółtka, 3 łyżek startego ostrego żółtego sera (najlepiej jakby to był parmezan) i szczypty soli. Wyrabiamy gładkie ciasto. Formujemy wałeczki, kroimy nożem około 2-cm kopytka. Gotujemy w osolonej wodzie.  Kopytka nadają się do każdego sosu, mogą być również podsmażone na maśle i podane na drugi dzień np.do kotletów schabowych lub mielonych.







wtorek, 6 maja 2014

Miodek mniszkowy

Od kilku dni trwam w tak zwanej niemocy twórczej. Maj, ze swoją  pięknie rozwijającą się przyrodą, nie pozwala mi siedzieć przy komputerze. Nie mogę się nasłuchać tych wspaniałych koncertów na dwie orkiestry: żab w pobliskim stawie i ptaków, które "panoszą" się wszędzie. Żeby nic nie utracić z tej muzyki postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i wyruszyłam na łąkę... by nazbierać miododajnego mniszka lekarskiego, czyli mówiąc potocznie mleczu, na pierwsze przetwory tego roku. W poprzednim roku zrobiłam tego miodu niezbyt dużo, smakował w zimie i pomagał bardzo. Tym razem uzbierałam  mleczu pełen kosz,  tak około 600- 700 kwiatów. Rozłożyłam je na starym, białym obrusie i dałam szansę wszelakim żyjątkom, by opuściły moje zbiory. Po paru godzinach włożyłam kwiaty do garnka i zalałam 2 litrami wody, dodałam 2 obrane i pokrojone cytryny.  Pogotowałam przez 20 min i odstawiłam na 24 godziny. Następnego dnia wycisnęłam wywar przez ściereczkę lnianą. Wyszło go około 2 litrów, wsypałam 2 kg cukru i gotowałam przez 2 godz.
 Po gotowaniu nalałam do słoiczków. No teraz mogę powiedzieć, że rozpoczęłam coroczne przetwórstwo owocowo- warzywne. Następny będzie szczaw, też zbierany z mojej łączki. Podobno majowy jest najlepszy.....









    

czwartek, 1 maja 2014

Pyszna babka z ajerkoniakiem

 Zaczyna się majówka, a ja nie mam żadnego pomysłu na małe co nie co. Pogłówkowałam i przypomniałam sobie o fajnym przepisie na szybkie ciasto. Odwiedzą mnie dziewczyny z Klubu więc muszę ich czymś dobrym poczęstować. 
5 żółtek ubić ze szklanką drobnego cukru i z cukrem waniliowym, dodać szklankę ajerkoniaku i szklankę oleju. Dobrze wymieszać mikserem. Dodać 30 dkg mąki i 1 opakowanie (małe na pół kg mąki) proszku do pieczenia. Białka ubić na sztywno i dodać do masy.Delikatnie wymieszać. Jedną trzecią masy oddzielić i dodać 
2 łyżki kakao i 1 łyżeczkę kawy mielonej. Wlać połowę jasnego ciasta do wyłożonej papierem formy, a na to wyłożyć ciemne i resztę jasnego. Poruszać formą by kolory się lekko zmieszały. Wstawić do nagrzanego do 180 st. piekarnika. Piec około 45 min. Kiedy ciasto się lekko wystudzi polać lukrem cytrynowym. Jak przyjdą dziewczynki, to podam  babkę  zbitą śmietaną. 
A co tam...... 


I bez już rozkwitł..... ech chce się żyć!!!!!!