poniedziałek, 20 października 2014

Mięsko z szynkowara

Tak mi było dobrze. Jadłam co chciałam, lustra dużego nie mam, a tu nagle okazuje się ,że muszę schudnąć. Kolana odmówiły mi posłuszeństwa, nogi przestały mnie nosić. Trzeba się wziąć za siebie. Z pomocą dietetyka ustanowiłam sobie reżim żywieniowy.
Będę musiała wolnymi kroczkami polubić moje nowe jedzenie. Postanowiłam przyjaciela nie umartwiać i gotować mu coś innego. Jednak okazało się, że moja dietetyczna wędlina smakuje i jemu.
W zamierzchłych czasach PRL-u, kupiłam w Czechosłowacji szynkowar, coś tam ugotowałam - nie wyszło, to wrzuciłam na półkę i o nim zapomniałam. Kiedy w internecie zaczęły się pokazywać przepisy z szynkowaru , postanowiłam jeszcze raz spróbować. Początki były trudne. Teraz robię każdą wędlinę z tego garnka. Mięso jest pyszne, miękkie, pachnące przyprawami. Pierwszą szyneczkę zrobiłam z całego 2-u kilogramowego kurczaka.
Oto przepis:
Z kurczaka wyjęłam kości. Do miseczki wsypałam 2 łyżeczki soli do peklowania, 2 łyżeczki żelatyny,1 łyżeczkę cukru, do smaku pieprzu, słodką paprykę, suszony czosnek, majeranek. Dobrze natarłam kurczaka i włożyłam go do woreczka. Trzeba dobrze ułożyć mięso, żeby nie było powietrza. Wkładamy do szynkowaru, zawiązujemy szczelnie, zamykamy go i wstawiamy na 24 godz. do lodówki.
Na następny dzień wstawiamy do garnka z gorącą wodą( 80 st) i parzymy około 2 godz.( od pokazania się pęcherzyków powietrza).
Po tym czasie wyjęłam szynkowar z garnka, przestudziłam i włożyłam do lodówki, żeby stężało. Ja zostawiłam na noc, potem wyjęłam mięso z gara i spróbowałam i.......
jak to mówi moja przyjaciółka " klękajcie narody", to mięso było takie dobre. Ach , coś jeszcze. Kiedy garnek się przestudził, odlałam z niego cały wytopiony tłuszcz z kurczaka. Z tego fajnego naczynia zrobiłam schab z czosnkiem, a przyjacielowi obiecałam w przyszłości zrobić jego ukochaną golonkę i boczuś. Myślę, że odchudzanie to nie umartwianie, a może też inspirować.....





















  

niedziela, 12 października 2014

Pieguski- ciasteczka dla łakomczuchów

Jak to mówią w reklamie "chodzi za mną coś słodkiego. Myślałam, myślałam i przypomniałam sobie jak kilka lat temu zrobiłam ciasteczka na któryś zjazd rodzinny i mimo, że było ich dużo, nie doczekały się następnego dnia. Postanowiłam znów zrobić ich więcej i dać przyjaciółce na wyjazd w Bieszczady.
Oto przepis:
30 dkg mąki wymieszać ze szczyptą soli i pół łyżeczki proszku do pieczenia. Kostkę masła utrzeć z 20 dkg cukru pudru i z 1 op. cukru waniliowego na puszystą masę. Dodać 2 jajka. Całość wymieszać  z mąką i 20 dkg posiekanych orzechów włoskich i laskowych ( w równych częściach) i 10 dkg posiekanej gorzkiej czekolady. Możemy dodać garść rodzynek lub suszonej żurawiny. Formujemy nawilżoną w wodzie ręką kulki, układamy na blasze i lekko spłaszczamy. Pieczemy w tem. 180 st. przez około 15 min. Ciasteczka w wykonaniu proste i szybkie, a przede wszystkim w degustacji pyszne....



środa, 1 października 2014

Płaty z kurczaka z żurawiną

Kończy się piękny wrzesień. Bardzo szybko "zleciał". W niedzielę zapowiedziały się z wizytą dzieci. Postanowiliśmy z przyjacielem po obiedzie zrobić pożegnanie lata. Rozpalimy ognisko, upieczemy kiełbaski i ziemniaczki. Oby pogoda dopisała....
Na obiad jak zwykle będzie rosół z własnym makaronem i płaty z kurczaka wg przepisu  Eli. O rosole już pisałam, czas na płaty, oto przepis:
Płat z kurczaka przeciąć wzdłuż, nie trzeba go rozbijać, ponieważ płat po upieczeniu będzie bardziej soczysty. Mięso posypać wegetą i suszoną bazylią, obtoczyć w mące. Obsmażyć na klarowanym maśle. Przełożyć płaty na blachę wyłożoną papierem. Na każdy płat ułożyć plaster ananasa z puszki i plaster żółtego sera. Wstawić do gorącego piekarnika na kilkanaście minut, do chwili kiedy ser się rozpuści. Po wyjęciu ułożyć na płaty po łyżce żurawin. Do tego dania pasują i ziemniaczki pieczone w piekarniku i ryż na sypko z odrobiną carry. Surówkę zrobię z marchwi i jabłka, bo wnuk lubi tylko taką. Na deser będą ulubione rurki i szarlotka na biszkopcie z masą czekoladową. Zobaczymy czy wyjdzie na zdrowie to pożegnanie lata?!