50 dkg mąki pszennej 650 ,10 dkg mąki żytniej 720, 1 łyżeczka soli, 1 łyżeczka cukru, 2,5 dkg drożdży, 400 ml ciepłej wody, 2 łyżki oliwy-może być z oliwek.
Drożdże mieszamy z cukrem i odstawiamy na chwilę, by zaczęły pracować. Obie mąki mieszamy z solą i oliwą, dodajemy drożdże i wlewamy powoli wodę. Mieszamy dokładnie łyżką tak by połączyły się wszystkie składniki. Miska do ciasta na chleb musi być dość duża, bo ciasto pięknie rośnie.Przykrywamy płaskim talerzem i zostawiamy na godzinę,półtorej w temperaturze pokojowej. Ciasto wyrośnie pod talerz. Łyżką wypuszczamy z ciasta powietrze, znów przykrywamy i wstawiamy na 12 godzin do lodówki. Tam ciasto też rośnie, ale wolniej i jest to pewnego rodzaju zakwas. Ja to robię na noc. Na drugi dzień garnek rzymski moczę przez 15 min. w zimnej wodzie ( przykrywkę też), osuszam papierowym ręcznikiem, lekko natłuszczam olejem. Ciasto w międzyczasie wyjmuję z lodówki na posypany mąką blat. Delikatnie składam w kopertę, formuję bochenek i wkładam do garnka. Przykrywami wstawiam do zimnego piekarnika. Nastawiam na 240 st. Po 45 min. zdejmuję pokrywę i już na zmniejszonej temperaturze do 220 st.piekę na złoty kolor. Po upieczeniu przekładam na kratkę i w spokoju oczekuję na wystygnięcie. Jak piekłam po raz pierwszy zjedliśmy jeszcze ciepły.
Z żadnych moich wypieków tak nie byłam zadowolona jak z tego chleba. Wiesz co jesz.... prawda?
Jutro upiekę chleb to pochwalę się nim...
No, nareszcie. Wzięłaś nas Danusiu na przetrzymanie. Ogromnie się cieszę, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńA co do przepisu na chlebek, to lepszego nie jadłam. Gratulacje.
Bardzo dziękuję Małgosiu za miłe słowa. Jutro na zajęciach będzie chlebek-dodałam trochę ziarna słonecznika i siemienia lnianego.
OdpowiedzUsuń