wtorek, 14 stycznia 2014

Zupa cebulowa - króla Leszczynskiego

Wczoraj byłam w bibliotece. Od najmłodszych lat czytałam, czytałam, czytałam.....Nie zawsze na to miałam czas.
Teraz, gdy już nikt mi nie przeszkadza mogę czytać do woli. Z tego mojego zaczytania zawsze coś zostawało. Kiedyś czytałam książkę historyczną z czasów króla Leszczyńskiego. Znalazłam w niej przepis na zupę cebulową, którą podobno bardzo lubił król Stanisław. Jest to zupa śmiesznie prosta, ale naprawdę bardzo smaczna:
5-6 cebul pokroić w drobną kostkę, poddusić z pół kostki masła.Nie przypalić. Można lekko zmiksować, ale nie koniecznie, bo przecież w czasach króla  mikserów nie było. Dodać tyle bulionu warzywnego, by zupa była gęsta. Doprawić białym pieprzem i solą. Podawać z grzankami z białego pieczywa lub z groszkiem ptysiowym. Ja posypuję groszek startym, żółtym serem i zalewam gorącą zupę. Właśnie dziś ugotuję "cebólwkę", ponieważ chcę szybko wrócić do czytania. Moja pani Małgosia wczoraj pożyczyła mi całą torbę nowych książek. Już od razu wczoraj przeczytałam pierwszą:- Katarzyny Michalak p.t. "Bezdomna". Warto było  przeczytać, będę ją długo pamiętać. Dziś następna książka p. Kasi zobaczymy co przyniesie.....

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz