Dziś moja mentorka, czyli Pani Małgosia z biblioteki wytknęła mi moje lenistwo. No, nie dosłownie. Ale i tak mi głupio. Nieraz coś takiego siedzi w człowieku, że nic się nie chce. Tak mam od kilku dni, coś tam sobie po szydełkuję, coś tam upichcę. Wszystko od niechcenia.
Jutro piątek, a ja zawsze pod koniec tygodnia dostaję weny twórczej w kuchni. Mam nadzieję, że coś wykombinuję,a potem przeleję to na papier. O przepraszam, na bloga...
Te śliczne truskawki dla wszystkich, którzy smażyli konfitury z przepisu z mojego bloga!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz