środa, 11 września 2013

Kocie smuteczki

Od pięciu dni moje serce płacze. Moja ukochana kotka Inka zaginęła. Mieszkała u nas od 4 lat. Zawsze w moim rodzinnym domu były jakieś zwierzęta. Gdy zaczęłam prowadzić własny, też zawsze kręcił się pod nogami kot lub pies. Lubię przyrodę, kocham zwierzęta. Gdy przyjechałam na moje ranczo, przywiozłam ze sobą jamnika Kajtka. Niestety, nie spodobał się sąsiedzkim psom i przepłacił życiem. Po roku przyniosłam do domu małą, szarą kulkę. Inka to bardzo mądra kotka, potrafi wyczuć moje nastroje. Piszę o niej jakby była, ponieważ moja przyjaciółka napisała mi w esemesie, że ona tak na chwilkę poszła w cały świat. Muszę się jakoś pozbierać.......
 

1 komentarz:

  1. Kotki czasem też potrzebują urlopu :) . Trzymam kciuki za bezpieczny powrót z urlopu Twojej Danusiu kotki :) . Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń