Przepis na ten sernik dostałam od mojej znajomej z Dolnego Śląska. Bardzo ją sobie cenię. Jest bardzo dobrym człowiekiem i świetną kucharką. Swego czasu była dla mnie wielkim autorytetem. Teraz niestety, z powodu odległości kontaktujemy się tylko telefonicznie.
Oto przepis:
1 kostkę masła utrzeć z 1,5 szklanki cukru pudru, dodać stopniowo 4 żółtka. Ucierając dodać 1 kg zmielonego sera (dodałam taki w kubełku z wanilią). 1 żelatynę (50 g) zalewam
1 szklanką gorącego mleka (ale nie wrzątku). Rozpuszczam ją dokładnie i wystudzoną wlewam do sera. Szybko mieszam i przekładam na wyłożoną biszkopcikami tortownicę. Wstawiam do lodówki, a w międzyczasie przygotowuję galaretkę. Do dżemu z brzoskwiń dodaję rozpuszczone w 1 szklance gorącej wody, dwie galaretki brzoskwiniowe, mieszam i wylewam na sernik. Znów wstawiam do zastygnięcia w lodówce. Ten sernik na zimno naprawdę jest dobry gdy jemy go z filiżanką dobrej kawy w miłym towarzystwie......No może nie tylko.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz