alejkami między kolorowymi od kwiatów i świateł grobami. Moi bliscy zmarli pochowani są daleko. Jeszcze kilka lat wstecz jeździłam na ich groby. Teraz kiedy mam ogromne problemy z
poruszaniem się, została mi tylko modlitwa. Tutaj opiekuję się grobem poprzedniego właściciela mojego rancza. Jego rodzina też nie może dojechać. Moimi grobami zajmuje się moja przyjaciółka. Syn i córka jeżdżą na groby rodzin swoich teściów.
poruszaniem się, została mi tylko modlitwa. Tutaj opiekuję się grobem poprzedniego właściciela mojego rancza. Jego rodzina też nie może dojechać. Moimi grobami zajmuje się moja przyjaciółka. Syn i córka jeżdżą na groby rodzin swoich teściów.
Myślę, że nie przyjmie się w Polsce zabawa przeniesiona z USA, kiedy to wszyscy przebierają się za diabły, wampiry i duchy. Bliżej nam do mickiewiczowskich "Dziadów". I niech tak zostanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz