niedziela, 30 marca 2014

Zaczarowany świat Katarzyny Enerlich

Od wczoraj chodzę zakręcona. Byłam na spotkaniu naszego Klubu z paniami od wizażu firmy Mery Kay.  Profesjonalizm tych pań wywarł na mnie ogromne wrażenie. Od dawna moim jedynym kosmetykiem był krem Nivea. Szkoda, że wtedy gdy byłam młoda nie było takich spotkań i kosmetyków. Ładnie "zrobiona" twarz kobiety, dodaje jej 
pewności siebie. No, ale cóż nie będę płakać "nad rozlanym mlekiem".
Chciałam dziś napisać dlaczego chodzę zakręcona czy nakręcona.
Wczoraj na tym spotkaniu Małgosia, czyli moja mentorka od internetu i książek dała mi do przeczytania ostatnią książkę
 Kasi Enerlich " Prowincja pełna czarów". Rzeczywiście książka mnie zaczarowała. Już ją prawie skończyłam. Zazdroszczę Mazurom, że mają Kogoś kto potrafi wyciągnąć z zapomnienia piękną historię tego regionu. Pani Katarzyna nie tylko pisze o historii, ale również daje fajne przepisy regionalne. Muszę niektóre wypróbować. Z poprzednich  książek też wypróbowałam. Kiedyś o nich napiszę, bo naprawdę są dobre i sprawdzone. Polecam przeczytać wszystkim (którzy lubią ciepłą, pełną magii, niebanalną historię) książki Katarzyny Enerlich. 





Oto Pani Kasia z kotem Bursztynem, czyż nie wygląda jak czarodziejka z Mazur.....

1 komentarz: