niestety wieczorem miałam problem z dostępem do sieci
{w okolicy chyba była burza}.Cały wczorajszy dzień zszedł
mi na sobotniej pracy, czyli jak zwykle pranie, gotowanie,
pieczenie, sprzątanie itd., oprócz tego były i miłe chwile.
Odwiedziła mnie moja nowa znajoma polonistka, którą
zresztą sama zaprosiłam na knedle. Bardzo jej smakowały, więc
oto przepis:
wystudzić, obrać, przekręcić przez maszynkę .
Dodać 2 łyżki kaszy manny, 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
około 2 szklanek mąki pszennej, 2 jajka, 2 łyżeczki soli.
Dobrze wymieszać, jeżeli ciasto bardzo się klei, dodać
jeszcze mąki pszennej. Zrobić z ciasta wałek, pokroić na
około 25 kawałków. Śliwki wypestkować. Z kawałeczków
ciasta robić placki, włożyć śliwkę, dobrze zlepić, obtoczyć
mąką pszenną. Zagotować i posolić wodę. Wlać na wrzątek
rozrobioną w zimnej wodzie 1 łyżkę mąki ziemniaczanej,
daje to, że knedle są gładkie. Kluski wrzucać na gotującą się wodę, partiami. Gotować dobre 8 min. na wolnym ogniu.
Knedle podaję z bułką tartą przyrumienioną na maśle{klarowanym- można kupić w "Biedronce"} i cukrem.
To samo ciasto daję do knedli z farszem z mięsa, grzybów
i kiszonej kapusty. W związku z tym, iż jest gorąco od jakiegoś
czasu nie gotuję zup, ale za to poświęcam więcej pracy
nad drugim daniem. Dziś zrobię kartacze{albo inaczej cepeliny},
jutro przepis....
A bez mąki ziemniaczanej wyjdą?
OdpowiedzUsuń